Trener Igi Świątek skontrował dziennikarza. “Wyczuwam pewien zawód”
Iga Świątek nie spuszcza z tonu na kortach w Paryżu i w czwartek zapewniła sobie awans do finału wielkoszlemowego turnieju. 23-latka pokonała w dwóch setach Coco Gauff 6:2, 6:4 i w sobotę zagra o czwarty tytuł na paryskich kortach.Po meczu przed kamerami Eurosportu pojawił się Tomasz Wiktorowski. Trenerowi Igi Świątek nie do końca spodobała się retoryka prowadzącego rozmowę Pawła Kuwika.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Wyczuwam w głosie pewien zawód — rozpoczął Wiktorowski. — Wykonało? Nie wykonało. To zrobiła Iga. Czasami jest trochę trudniej, to był mecz o podwyższonym poziomie emocjonalności. Poradziła sobie Iga z kilkoma trudnymi momentami. Był taki w drugim secie. Z Osaką w II rundzie ten drugi set uciekł i nie była w stanie wrócić do gry, a dziś sobie poradziła i przede wszystkim z tego się cieszę — dodawał Wiktorowski.
Zobacz również: Śmiali się z Igi Świątek. “Zaraz urwie sobie rękę!” Ale to ona miała rację
Opiekun liderki światowego rankingu przyznał w oparciu o półfinałowe starcie z Amerykanką, że w grze Polki tkwią jeszcze rezerwy. — Może niektóre uderzenia nie były takie, jak byśmy chcieli. Rzeczywiście kilka bądź kilkanaście było trochę innych niż przyzwyczaiła nas do tego Iga. Natomiast i tak się cieszę, że wykonała plan, jaki był na ten mecz. To, że nawet momentami Iga nie zagrała swojego najlepszego tenisa, nie przeszkodziło jej zrealizować tego, co sobie założyliśmy — mówił Wiktorowski przed kamerami Eurosportu.