Wewnątrz burzliwego życia miłosnego Aryny Sabalenki: Jak romans mistrzyni tenisa z żonatym gwiazdorem NHL zakończył się tragedią, zanim przeszła do szefa F1, którego wściekła żona oskarżyła ją o zniszczenie ich małżeństwa.

Tenisistka Aryna Sabalenka wyglądała na szczęśliwą, gdy ujawniła swojego nowego chłopaka.

Numer dwa na świecie promieniowała uśmiechem, spacerując ramię w ramię z przystojnym kierowcą wyścigowym, a obecnie przedsiębiorcą, Georgiosem Frangulisem podczas Grand Prix Emilia-Romania we Włoszech w miniony weekend.

Sabalenka, lat 26, opublikowała zdjęcia w mediach społecznościowych zrobione na torze Imola, podczas gdy odpoczywała od przygotowań do French Open, które rozpoczyna się w Paryżu w ten weekend.

Po tym, jak para została zauważona podczas pocałunku na jednym z niedawnych turniejów, jeden z fanów tenisa miał wysłać prywatną wiadomość do żony Frangulisa, Beh Armentano, z pytaniem, czy Sabalenka „rozbiła jej małżeństwo”.

Podobno odpowiedziała: „Jestem żoną Georgiosa, ale zamierzam się rozwieść. Mieli romans od czasów Kalifornii”.

Zgodnie z jej stroną na Facebooku, Armentano poślubiła Frangulisa 1 października 2016 roku.

W swoich wpisach opisuje go jako „miłość mojego życia”. Tymczasem Frangulis podobno usunął zdjęcia swojej żony ze swoich stron w mediach społecznościowych.

Frangulis jest założycielem marki superfood Oakberry, która sponsoruje amerykański zespół F1 Haas.

Nie jest jasne, kiedy po raz pierwszy spotkał Sabalenkę, ale ona również jest związana z jego marką po podpisaniu dwuletniego kontraktu sponsorskiego w styczniu – na kilka dni przed tym, jak z powodzeniem rozpoczęła obronę swojego tytułu w Australian Open.

Niektórzy fani wyrazili swoje zaskoczenie, że Sabalenka publicznie pokazała swój nowy romans tak szybko po śmierci Koltsova, który spadł z 23. piętra balkonu w pięciogwiazdkowym hotelu w Miami 18 marca.

Sabalenka – która mieszka w Miami – później ujawniła, że jej czteroletni związek z byłym gwiazdorem NFL zakończył się przed tragedią.

Spotkała się z krytyką, gdy romans się rozpoczął, ponieważ Koltsov – również Białorusin, który reprezentował swój kraj na dwóch Zimowych Igrzyskach Olimpijskich i był głównym trenerem drużyny narodowej – miał długie małżeństwo z agentką nieruchomości i projektantką wnętrz Julią Michajłową.

Urodzona na Łotwie Michajłowa była zdruzgotana, gdy Koltsov opuścił dom rodzinny, gdy najmłodsze z ich trójki dzieci było jeszcze niemowlęciem.

W emocjonalnym poście na Instagramie w czasie rozstania w kwietniu 2020 roku zamieściła zdjęcie pary całującej się na plaży, pisząc: „To będzie ostatnie zdjęcie z nim na moim Insta, gdzie jesteśmy razem i byliśmy niesamowicie szczęśliwi!” Wyjaśniając, dlaczego przeprowadziła się do nowego mieszkania, powiedziała: „Rozstaliśmy się. To się zdarza – i boli.”

W wiadomości, która była wyraźnie skierowana do Sabalenki, wspomniała, że została sama z trójką dzieci, w tym synem, który miał mniej niż rok.

Michajłowa dodała: „Apel do wszystkich dziewczyn, które przyczepiają się do cudzych mężów z dziećmi w rodzinie! To jest podłe!

Od tego czasu Michajłowa wydaje się wybaczyła Sabalence, wyjaśniając niedawno jednemu z obserwujących: „Wtedy to było bardzo bolesne, a post był dyktowany emocjami. Minęły ponad cztery lata i teraz patrzę na to z innej perspektywy.

„Jesteśmy w dobrych relacjach z dziewczyną mojego byłego męża.”

W wywiadzie dla białoruskiego serwisu informacyjnego po śmierci jej byłego męża powiedziała: „Ona jest miłą dziewczyną. Mój post sprzed kilku lat był dyktowany emocjami, to było bardzo bolesne. Bardzo kochałam Konstantina… ale Sabalenka dobrze traktowała moje dzieci, więc mam do niej normalny stosunek.”

Michajłowa opowiedziała, jak uważa, że jej mąż pił w noc tragedii i jego śmierć była wypadkiem.

Powiedziała, że Koltsov planował odwiedzić ją i synów Daniila (18), Aleksandra (16) i pięcioletniego Stefana w ich domu, oddalonym o milę od miejsca tragedii.

Nie znaleziono żadnego listu pożegnalnego, a Michajłowa powiedziała, że jej były mąż cieszył się na kolację z dziećmi.

Odmówiła dalszego komentowania sprawy, gdy skontaktowano się z nią przez MailOnline, mówiąc: „Przepraszam, nie mogę teraz rozmawiać – nie ma nic do powiedzenia.”

Sabalenka – która ma dwa groźnie wyglądające tatuaże tygrysa, jeden na lewym przedramieniu i drugi na górnej części lewego uda – zadebiutowała jako nastolatka i szybko stała się jedną z najbardziej formidabilnych przeciwniczek w grze.